Ja i Emma dotarłyśmy na miejsce. Rozpakowałyśmy swoje rzeczy i poszłyśmy na krótki spacer po okolicy. Poszłyśmy na polane w lesie
- Jak tu jest cudownie! - zachwycała się moja przyjaciółka.
- Wiem. To moje ulubione miejsce. - odpowiedziałam.
Postanowiłyśmy, że już wrócimy do domu. Zostało nam jeszcze 100 metrów, gdy usłyszałyśmy krzyk i przekleństwa. Pobiegłyśmy zobaczyć co się stało. Stał tam lokaty chłopak odwrócony tyłem.
- Przepraszam, czy coś się stało? - zapytałam
- What? - powiedział młodzieniec
- Aaa..., ty mówisz po angielsku -powiedziałam już w jego języku (muszę dodać, że chodziłam do anglojęzycznej szkoły i opanowałam ten język do perfekcji)
*oczami Harrego*
-Co?-Spytałem nic nierozumiejąc
- Aaa..., ty mówisz po angielsku - powiedziała dziewczyna
Postanowiłem się do niej odwrócić.
Wow! - pomyślałem
- OMG! Czy ty jesteś tym o kim myślę?! - Krzyknęła dziewczna stojąca obok. Wcześniej jej nie zauważałem.
- A o kim myślisz?
- Ty jesteś Harry Styles z One Direction!
- Nie, Abracham Lincoln - Odpowiedziałem ironicznie
Wszyscy zaczęli się śmiać.
- Co się stało?
- Zepsuł nam się samochód.
- A gdzie reszta chłopaków? - Zapytała jasnowłosa piękność
- Poszli szukać pomocy. Chyba nie są daleko.
- To może po nich pobiegnę? - Zaproponowała towarzyszka dziewczyny.
- Ok.
*Oczami Sam*
Co?! To Harry? Nie wierze, to może się zdarzyć tylko w śnie! Uszczypnijcie mnie! Chłopak mych marzeń stoi tuż przede mną.
- Ty mnie już znasz, ale ja nic o tobie nie wiem. - stwierdził chłopak
- Ach tak. Sorry, mam na imię Sam.
- Piękne imię.
- To może zaprowadze cię do mnie?
- Spoko - zgodził się gwiazdor
Weszliśmy do domu.
- Chcesz się czegoś napić? - spytałam
- Nie dzięki.
Pare minut później przyszła Emma z chłopakami.
- Ooo... Witaj piękna jestem Louis, a to Liam, Niall i Zayn. - powiedział najstarszy z nich.
- Siema! - krzyknęli chłopcy
- Cześć! Jestem Sam.
Zaprosiłam wszystkich na kanapę
- Więc po co przyjechaliście do Polski? - spytała Emma
- Przyjechaliśmy tutaj na wakacje. - odpowiedział Liam
- Macie coś do jedzenia? Jestem strasznie głodny. Nie jadłem od godziny.- ulikał Niall
- Tam jest lodówka. - wskazałam na kuchnię
Uradowany blondyn pędem tam pobiegł.
- Macie gdzie spać? - spytałam
- No raczej nie. Nie zanamy języka i nie wiemy gdzie jesteśmy.
- Ok. Mam 2 pokoje. Sypialnie rodziców i pokój gościnny, w którym są 3 łóżka. Jeden z was musi spać w salonie.
- O to ja mogę! - wykrzyknął Niall - Będzie blisko kuchni.
- Dobra. To ja mogę zająć sypialnie. - powiedział Hazza
Włączyliśmy telewizor i obejrzeliśmy "To właśnie miłość", ulubiony film lokatego. Po seansie roznosiłam chłopcą pościel. Niall już zasnął w salonie. Weszłam do pokoju gościnnego.
- No jaka nas piękna pokojówka obsługuje. - zagwizdał Lou
- Tylko szkoda, że nie jest przebrana - jęknął Liam
- Niedoczekanie twoje! - powiedziałam
Weszłam do 'pokoju Harrego'. Nie było go tam. Połorzyłam pościel na łóżku i udałam się do wyjścia. Drogę zatorował mi lokaty.
- Harry! Co robisz? Chce iść do siebie. - zaprotestowałam
- Nigdzie nie pójdziesz! Dziś śpisz ze mną.
- Co ty wyrabia... - krzyknęłam, niestety Hazza przerwał mi wpijając swoje usta w moje. Odwzajemniłam pocaunek, był taki ciepły i słodki. Zatracałam się w nim jakby był tym pierwszym, jedynym pocałunkiem. Czułam motyle w brzychu.
- Kocham cię. - wyszeptał Styles.
Nic nie odpowiedziałam tylko uciekłam z pokoju. Położyłam się na moim łóżku i zaczęłam myśleć.
_________________________________________________________________________
Myślę, że ten rozdział nie jest wystarczający. Jest za krótki i mi się za bardzo nie podoba. To jest moje pierwsze takie opowiadanie. Co o tym sądzicie? Czekam na komentarze.
- Przepraszam, czy coś się stało? - zapytałam
- What? - powiedział młodzieniec
- Aaa..., ty mówisz po angielsku -powiedziałam już w jego języku (muszę dodać, że chodziłam do anglojęzycznej szkoły i opanowałam ten język do perfekcji)
*oczami Harrego*
-Co?-Spytałem nic nierozumiejąc
- Aaa..., ty mówisz po angielsku - powiedziała dziewczyna
Postanowiłem się do niej odwrócić.
Wow! - pomyślałem
- OMG! Czy ty jesteś tym o kim myślę?! - Krzyknęła dziewczna stojąca obok. Wcześniej jej nie zauważałem.
- A o kim myślisz?
- Ty jesteś Harry Styles z One Direction!
- Nie, Abracham Lincoln - Odpowiedziałem ironicznie
Wszyscy zaczęli się śmiać.
- Co się stało?
- Zepsuł nam się samochód.
- A gdzie reszta chłopaków? - Zapytała jasnowłosa piękność
- Poszli szukać pomocy. Chyba nie są daleko.
- To może po nich pobiegnę? - Zaproponowała towarzyszka dziewczyny.
- Ok.
*Oczami Sam*
Co?! To Harry? Nie wierze, to może się zdarzyć tylko w śnie! Uszczypnijcie mnie! Chłopak mych marzeń stoi tuż przede mną.
- Ty mnie już znasz, ale ja nic o tobie nie wiem. - stwierdził chłopak
- Ach tak. Sorry, mam na imię Sam.
- Piękne imię.
- To może zaprowadze cię do mnie?
- Spoko - zgodził się gwiazdor
Weszliśmy do domu.
- Chcesz się czegoś napić? - spytałam
- Nie dzięki.
Pare minut później przyszła Emma z chłopakami.
- Ooo... Witaj piękna jestem Louis, a to Liam, Niall i Zayn. - powiedział najstarszy z nich.
- Siema! - krzyknęli chłopcy
- Cześć! Jestem Sam.
Zaprosiłam wszystkich na kanapę
- Więc po co przyjechaliście do Polski? - spytała Emma
- Przyjechaliśmy tutaj na wakacje. - odpowiedział Liam
- Macie coś do jedzenia? Jestem strasznie głodny. Nie jadłem od godziny.- ulikał Niall
- Tam jest lodówka. - wskazałam na kuchnię
Uradowany blondyn pędem tam pobiegł.
- Macie gdzie spać? - spytałam
- No raczej nie. Nie zanamy języka i nie wiemy gdzie jesteśmy.
- Ok. Mam 2 pokoje. Sypialnie rodziców i pokój gościnny, w którym są 3 łóżka. Jeden z was musi spać w salonie.
- O to ja mogę! - wykrzyknął Niall - Będzie blisko kuchni.
- Dobra. To ja mogę zająć sypialnie. - powiedział Hazza
Włączyliśmy telewizor i obejrzeliśmy "To właśnie miłość", ulubiony film lokatego. Po seansie roznosiłam chłopcą pościel. Niall już zasnął w salonie. Weszłam do pokoju gościnnego.
- No jaka nas piękna pokojówka obsługuje. - zagwizdał Lou
- Tylko szkoda, że nie jest przebrana - jęknął Liam
- Niedoczekanie twoje! - powiedziałam
Weszłam do 'pokoju Harrego'. Nie było go tam. Połorzyłam pościel na łóżku i udałam się do wyjścia. Drogę zatorował mi lokaty.
- Harry! Co robisz? Chce iść do siebie. - zaprotestowałam
- Nigdzie nie pójdziesz! Dziś śpisz ze mną.
- Co ty wyrabia... - krzyknęłam, niestety Hazza przerwał mi wpijając swoje usta w moje. Odwzajemniłam pocaunek, był taki ciepły i słodki. Zatracałam się w nim jakby był tym pierwszym, jedynym pocałunkiem. Czułam motyle w brzychu.
- Kocham cię. - wyszeptał Styles.
Nic nie odpowiedziałam tylko uciekłam z pokoju. Położyłam się na moim łóżku i zaczęłam myśleć.
_________________________________________________________________________
Myślę, że ten rozdział nie jest wystarczający. Jest za krótki i mi się za bardzo nie podoba. To jest moje pierwsze takie opowiadanie. Co o tym sądzicie? Czekam na komentarze.
Fajne
OdpowiedzUsuńZnam Cię za długo, żeby nie wiedzieć, że opisujesz swoje mażenia. Zgaduj kim jestem;-)
OdpowiedzUsuńJulia ty małpo! Jak już to czytasz to chociaż polec koleżanką ze szkoły a nie.
OdpowiedzUsuńBrawo, zgadłaś!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! powiem, żeby tu zajrzały, bo mi kazałaś...... ; D
Usuń