poniedziałek, 2 grudnia 2013

Rozdział 3- Mną się nie przejmuj!

                                              Przeczytaj notkę pod rozdziałem!


  - Nie wierze! Czy ja jestem w jakiejś ukrytej kamerze? - Natalia wciąż nie chciała wierzyć.
- To uwierz!
- Dobra, muszę już iść do domu. - stwierdziła nastolatka
- Ok. Pa do jutra! - pożegnałam  Nat
- Cześć! - krzyknęli chłopcy
- Do zobaczenia!
Dziewczyna zniknęła za drzwiami. Założe się, że oszołomiona jeszcze długo stała pod domem.
- Może zrobie coś na kolacje? - zaproponowała Emma
- Ja jakos nie jestem głodna, a wy? - zapytałam
- Umieram z głodu! - rzekł Niall 
- Ty zawsze chcesz jeść! - zauważył Liam
- Też bym cos zjadł - powiedział Harry
- Ok, to zrobie tosty z dżemem. - dziewczyna ruszyła w strone kuchni - Sam idziesz ze mną?
- Spoko. - zgodziłam się - Chłopcy włączcie sobie jakiś serial.
- Jasne idź.
Weszłam razem z Emmą do kuchni. Wyjełam z szafki szklankę i nalałam sobie wody.
- Znowu zaczynasz? - spytała przyjaciółka
- Z czym niby? 
- Jeszcze się pytasz?! Sam obiecałaś, że w wakacje zaczniesz jeść! - oburzyła się nastolatka
- Nic ci nie obiecywałam! To moja sprawa! - krzyknęłam
- Sam nic dzisiaj nie jadłaś! Muszę ci to w kółko tłumaczyć?! Musisz jeść!
- Ale musze schudnąć!
- Przecież jestes już chuda! 
- Ale nie tak jak te modelki!
- Jakie? Te co umierają jak mają 30 lat, bo były za chude?!
- Dobra daj mi spokój! - miałam już jej dość.
- Dam jak zjesz chociaż jednego tosta.
- Ok.
- Dziękuje.
Poszłam do chłopaków i usiadłam z nimi na kanapie.
- Co się stało? Płakałaś? - zapytał zmartwiony Hazz
- Nie nic, tylko trochę się posprzeczałam z Emmą, ale już jest dobrze. - odpowiedziałam.
- Chodźcie do stołu. Kolacja jest już gotowa. - Oznajmiła Emma
- Nareszcie! - ucieszył się Niall. On tak kocha jeść.
Usiedliśmy przy stole. Chłopcy zaczeli jeść
- Sam czemu nie jesz? - spytał loczek
- Zamyśliłam się, przepraszam już jem. - odpowiedziałam . Zjadłam jednego tosta po czym wbiegłam po schodach do łazienki.
Usiadłam na zimnych płytkach i zaczęłam płakać.


*Oczami Harrego*
- A jej co się stało? - zapytał zaskoczony Lou
- Nie wiem. Pójdę zobaczyć. - zaproponowałem.
Weszłem po schodach i zapukałem do drzwi łazienki.
- Kto tam? - usłyszałem głos Sam
- To tylko ja, Harry.
- Zejdź na dół, za chwilę przyjdę.- rozkazała dziewczyna
- Ok. 
Zobaczyłem, że wszysce siedzą na kanapie. Usiadłem razem z nimi.
- Poczekajcie, pójdę po coś. - powiedział Zayn
Za chwilę przyszedł z butelką wódki.
- Co ty chcesz teraz pić? - spytał zaskoczony Liam
- A czemu by nie? - zdziwił się Louis - Dawaj to tu. Pójdę po szklanki i jakiś sok.
- Mała też chcesz? - Zayn spytał Emme
- Niee... Jestem jeszcze za młoda. - odpowiedziała
- Oj nie marudź.- powiedziałem
- Ale na prawde nie chce! 
- Pijesz z nami! - krzyknął Niall
- Ale...
- Nie ma żadnego ale! Pijesz i końec. - przerwałem jej
- Ymmm... Ok! - nareszcie się zgodziła.
Byliśmy już nieźle podpici. Tańczyliśmy, śpiewaliśmy i śmialiśmy się.
- Ej, a gdzie jest Sam? - spytał Liam
- O kurwa! Powiedziała mi, że za chwilę przyjdzie i zapomiałem o niej! - krzyknąłem zdenerwowany. Pobiegłem w stronę łazienki. Zapukałem. Nikt się nie odezwał. Nacisnąłem klamkę. Drzwi były otwarte. 
- Sam?! - zobaczyłem dziewczynę, leżącą na zimnej posadzce. Potrząsnąłem nią z całej siły.
- Obódź się! Proszę obudź się! - krzyczałem
- Co? Harry? - odezwała się  nastolatka. Dopiero teraz zauważyłem, ze jej ręka jest cała zakrwawiona.
- Boże coś ty sobie zrobiła?!
- Przepraszam. - wyszeptała dziewczyna przez płacz. 
- Gdzie jest apteczka? - spytałem
- W szawce obok lustra.
Wziąłem bandaż i owinąłem nim jej ręce.
- Piłeś?- zapytała dziewczyna
- Co? Nie nic nie piłem. - skłamałem
- Czuje od ciebie alkochol.
- Och dobra piłem! Ale to nie jest teraz ważne. 
Dziewczyna wzięła do rąk żyletkę, ale w porą wyrwałem ją z rąk Sam.
- Nie rób tego więcej, proszę. - łzy napływały mi do oczu
- Ty nie wiesz jak to jest. Ty masz cudowne życie. Zero kompleksów, zero problemów.
- Nie prawda! Też kiedyś się ciąłem.
Dziewczyna nie odpowiedziała, tylko zaczęła płakać, a ja razem z nią. Wtuliła się we mnie i zasnęła.









_____________________________________________
Nom. Trzeci rozdział juz za mną. Chciałabym was przeprosić za to, ze rozdział dawno się nie pojawił, ale popsuł mi się laptop i nie mogłam napisać.
Ten rozdział był pisany w sumie na moich przeżyciach. Wiem, że nie jest idealny. I mam do was proźbę, Jeżeli czytacie te opowiadanie to zamieszczajcie swoje opinię w komentarzach. Bardzo przoszę! No to tegoł Do następnego! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuje za komentarz! Im ich więcej tym większa motywacja do dodania kolejnych rozdziałów :)